Kolejny szary jak
rzeczywistość dzień.... Rano obudziło mnie lizanie po twarzy ,
strasznie się wystraszyłam , ale kiedy tylko otworzyłam oczy od
razu poczułam się spokojniejsza,ponieważ był to oczywiście Bruno. Wstałam z łóżka jak co dzień,czyli lewą nogą;jak zwykle
przygnębiona i smutna. Nienawidzę wstawać wcześnie , ponieważ
kocham spać;odcinam się wtedy od rzeczywistości i pogrążam w
swoim własnym świecie. Spoglądnęłam na zegar i zobaczyłam ,
która już godzina i szybko wyleciałam spod ciepłej niczym nagrzany grzejnik kołderki. Ubrałam to :
Ogarnęłam włosy i
nałożyłam lekki makijaż..Po czym ruszyłam w drogę , którą
odbywam codziennie.. Mijałam pary obściskujące się na ławkach.
Pomyślałam sobie czy fajnie się tak namiętnie całować..Tysiące
samochodów przemierzające ulice jechały bardzo szybko , pewnie
byli to ludzie śpieszący się do pracy. Przez myśli , które mi
towarzyszyły zanim się obejrzałam stałam pod budynkiem mojej
szkoły.
Pierwsza matma … ta
masakra, nie przepadam za matma..od zawsze jakoś specjalnie mi nie
szło..
Na szczęście powoli ,
ale bezboleśnie minęła.. Po krótkiej przerwie następna była
historia..nawet ok..I tak zleciał po kolei wszystkie lekcje. Na
jednej z długich przerw przyglądała mi się jakaś dziewczyna, z
tego co wiem to ma na imię Nicole. Moim zdaniem była bardzo ładna,
nie to co ja ..a wyglądała tak :
Ciekawe,dlaczego aż tak
dokładnie na patrzyła..hmm..dziwne. Pewnie usłyszała opinię na
mój temat od kogoś kto mnie wcale nie zna, a wie o mnie więcej niż
ja sama. Odkąd poznałam jacy naprawdę są ludzie obiecałam sobie,
że nie będę się więcej przejmować innymi..
Dzień w szkole jakoś
zleciał.. Po powrocie do domu przebrałam się w luźne ciuchy;takie
jak lubię.
Zjadłam obiad i
zadzwoniłam do mojej siostry, która razem ze swoim narzeczonym
zarabia w Anglii. Mam nadzieje, że wróci do Polski , ponieważ wraz
z mamą strasznie za nią tęsknimy.
-Hej siostra.
-No hej mała.
-Co u ciebie słychać?
-Nic nowego, ciągle to
samo praca,praca i jeszcze raz praca , gdy mamy z Kevinem jakąś
chwile wolną to staramy się odpocząć..A u was?Jak tam sobie
radzicie?
-Po staremu.. Mama chodzi
do pracy , ja do szkoły jak zawsze...Radzimy sobie..Tylko strasznie
smutno bez ciebie ..
-Nie smutaj mi tam młoda,
planujemy za jakiś czas wrócić, ale cicho to będzie
niespodzianka..
-Jejku , super . Spoko,
nie powiem nic mamie.
-Muszę lecieć.. To pa
mała,trzymajcie się.
-Pa Emi. Pozdrów Kevina ode mnie i od mamy.
Jejciu,niech ona już
wraca, strasznie za nią tęsknie. Kiedy jest obok czuję się
bardziej pewna siebie.
Jak skończyłam już
rozmawiać z Emmą,to akurat wróciła mama. Opowiedziałam jej
prawie całą rozmowę z siostrą. Rozmawiałam i żartowałam z mamą
aż do późna. Poszłam wziąć prysznic i spać.. Znów pogrążyłam
się w krainie,którą uwielbiam;w swoim własnym świecie...
Od autorki :
Sorki za błędy ... Post dodaje na szybkoo.. Mam nadzieję że się wam podoba :) Zachęcam do dalszego czytania oraz do obserwowania i komentowania! :3 DZIĘKI :*
Super czekam na nn
OdpowiedzUsuń